Jakby to powiedzieć: tak, ale w sumie nie, a wręcz przeciwnie. No bo jak to jest, że różnic jest tak wiele, a wszyscy się dogadują?!

Za każdym razem kiedy ktoś zadaje mi to pytanie, przypomina mi się skecz Porta dos Fundos pt. „Brazylijski turysta”. Para z Brazylii odwiedza Lizbonę i pytają Portugalczyka o wskazówki. On odpowiada im po portugalsku, jednak oni go nie rozumieją. Między sobą ciągle dyskutują po portugalsku, a do niego mówią po angielsku, bo nie rozpoznają po jakiemu on mówi. Lizbończyk ciągle odpowiada po portugalsku, a Brazylijczycy… dalej nic nie rozumieją. Coś w tym jest.
Myślę, że najprościej to zrozumieć korzystając z porównania do wszechobecnego języka angielskiego. Słyszeliście kiedyś angielski ze Szkocji albo z Indii? Często nawet native speakerzy mają problem ze skuteczną komunikacją. Z językami, którymi mówi się na całym świecie, tak po prostu jest – a po portugalsku mówi się przecież nie tylko w Portugalii i Brazylii, ale też w Angoli, Mozambiku, Indiach, Chinach i nie tylko.

Już od samego początku nauki można dostrzec różnice w sposobach witania się czy w podstawowych słówkach takich jak śniadanie (🇧🇷 o café da manhã / 🇵🇹 o pequeno- almoço) czy pociąg (🇧🇷 o trem / 🇵🇹 o comboio). Czasami kiedy czytam lub słucham portugalskiego w innej wersji myślę: w pełni rozumiem to, co autor miał na myśli, ale nigdy nie wyraziłbym tego tymi słowami. Portugalski europejski wymaga opanowania większej liczby form gramatycznych, gdyż używa się osobnych form na „ty” i „Pan/Pani”, których w Brazylii raczej się nie rozróżnia. Z kolei wersja brazylijska ewoluuje bardzo dynamicznie, różni się nieco między regionami, a norma pisemna znacznie odbiega od codziennej komunikacji.
Jedną z ciekawych różnic jest też… wymowa słów po angielsku, skoro już o angielskim wspomnieliśmy. Portugalczycy raczej starają się zachować oryginalną wymowę, natomiast Brazylijczycy wymawiają wszystko po swojemu – moim ulubionym przykładem jest Brad Pitt, który zmienia się w bredżi piczi.
Cóż, prawda jest taka, że w zależności od regionu Portugalczyk z Portugalczykiem mogą mieć kłopoty w komunikacji, to samo w przypadku Brazylijczyków z różnych zakątków kraju. Jednak z mojego doświadczenia wynika, że jeśli chcemy się z kimś porozumieć, różnorodność wersji portugalskiego nigdy nie stoi na przeszkodzie. Mam przyjaciół z każdego brazylijskiego stanu, pracowałem z Portugalczykami, poznałem ludzi z Angoli, Wysp Zielonego Przylądka i Macau, a nasze więzi budowane były właśnie poprzez komunikację po portugalsku. A wszystkie te różnice? Jedynie czyniły akt komunikacji piękniejszym.

Według mnie warto jest zacząć naukę w konkretnym wariancie. Nie jest to zobowiązanie na całe życie, natomiast ułatwia systematyzację nauki. Ale o tym napiszę innym razem!